Letnie, ciepłe dni i wieczory to już przeszłość, do nadejścia wiosny zostało sporo czasu, warto więc skupić się na miejscu, w którym spędzamy większość wolnego czasu – czyli na domu. 

Nie ma co się smucić, tylko spojrzeć na to z tej pozytywnej strony, bo ile razy mówiłaś sobie, że zrobisz coś później, innego dnia, bo przecież dzisiaj jest tak piękna pogoda, że aż żal nie wyjść z domu na rower, do parku, na plażę czy na plac zabaw z dzieckiem?

Nadeszły chłodniejsze dni zwieńczone długimi wieczorami, które trzeba wykorzystać jak należy. A żeby było przytulnie i przyjemnie, warto pomyśleć o odpowiednich dodatkach, które pomogą zbudować nastrój.

Spędziłam dwa dni przeglądając internet w poszukiwaniu  dekoracji, mogących Was zainspirować. Wyodrębniłam sobie kilka kategorii, które mogą pomóc w znalezieniu najlepszych pozycji dla każdego 🙂

  1. Kolor – kolorystyka w domach u większości z nas jest zróżnicowana. Jedni postawili na biel, inni na odważne kolory jak butelko zieleń czy granat na ścianach, jeszcze inni są wierni surowości betonu lub loftowym klimatom cegły.

Dla mnie jesień to feeria barw malujących piękne pejzaże. Zaczynając od ciepłych żółtych odcieni opadających liści poprzez pomarańcz, rubinową czerwień po beże i brązy np. kasztanów, najlepiej tych pieczonych, które uwielbiam.

Znalazłam kilka palet kolorystycznych, które mogą ułatwić wybór 🙂 

Tkaniny – temperatura za oknem spadła, deszcz pada coraz częściej, wieczory stały się dłuższe – to doskonała okazja by nadrobić zaległości książkowe czy dodane do ulubionych pozycje na Netflixie, na które do tej pory nie było czasu.  Dlatego ciepły, gruby pled, ozdobne poduszki z miłego materiału czy nawet pluszowe kapcie, to dodatki, które będą doskonałym wyborem.



Rośliny – jesienią nasze kwiaty doniczkowe przechodzą w stan spoczynku, w kwiaciarniach mamy już nieco mniejszy wybór kwiatów ciętych, jednak serca ostatnio podbijają suszone trawy i piękne kompozycje z nich wykonane. W tym temacie można na prawdę zaszaleć. Wysokie trawy pampasowe, zasuszone liście palm i wiele wiele innych, jak na poniższych zdjęciach.

Dynie – im postanowiłam poświęcić odrębny punkt. Bo dynie są podstawą nie tylko jeśli chodzi o dekoracje ale także
o pozycje w jesiennym menu. Ostatnio istną furorę robią kremowe mini dynie baby boo i nic dziwnego. Pasują do każdej aranżacji, nie narzucają kolorystyki, a ich miniaturowy rozmiar nadaje niespotykanej delikatności.


Gdybyśmy mieszkali w domu z werandą z pewnością udekorowałabym ją pękatymi dyniami w towarzystwie wrzosów i astrów, które doskonale znoszą niskie temperatury, a przy tym pięknie wyglądają.

Oświetlenie – to rzecz, o którą warto zadbać. Jesienią korzystamy z niego o wiele częściej, szczególnie, kiedy aura za oknem nie należy do tych najprzyjemniejszych. Jakie oświetlenie jesienią doda smaczku? Zdecydowanie wszelkie girlandy – nie bójmy się ich umieszczać w różnych miejscach, ciepło ich lampek nadaje niepowtarzalny klimat.
Blask świec, to kolejna pozycja, bez której nie wyobrażam sobie jesienno – zimowych wieczorów. Najchętniej wybieramy zapachowe. Polecam szczególnie sojowe, ponieważ nie zawierają szkodliwych związków chemicznych i pachną najpiękniej na świecie <3

https://www.instagram.com/p/CEn_awklGe7/

Kominek – jesień to także początek sezonu grzewczego. Jednak mieszkańcy bloków nie muszą rezygnować z piękna domowego ogniska. Na rynku mamy dostępnych mnóstwo biokominków, które nie emitują dymu, mogą ogrzać pomieszczenie a w dodatku pięknie wyglądają. Sami zastanawiamy się nad zakupem takiego cuda, by móc korzystać z niego na balkonie.

Dodatki – czyli mydło i powidło. Sklepy wnętrzarskie opanowała już jesienna aura. Wybór jest przeogromny. Wazony, dywaniki, zastawy stołowe, kubki, filiżanki, osłonki na donice, obecnie można kupić mnóstwo niedrogich rzeczy, które wprowadzą nas w jesienny klimat.

Wszystkie te wyżej wymienione elementy dadzą nam pewny efekt jesiennej aranżacji 🙂 Dajcie znać w komentarzu, czy lubicie taką paletę barw i czy zmieniacie swoją aranżację z momentem nadejścia jesieni?