Weekend w Berlinie

Berlin – na weekendowy wypad jest idealny – blisko, można do niego tanio  dojechać, a w dodatku jest dobrze skomunikowany i ma sporo do zaoferowania. Nie jest to przedstawiciel malowniczych miast, ale ma swój urok. Tkwi w nim kawał historii, a co za tym idzie całe dnie można spędzić biegając od muzeum do muzeum i innych historycznych miejsc.

Berlin na weekend

Do Berlina postanowiliśmy się wybrać na weekend – od piątku, do niedzieli, a właściwie od połowy piątku. Miejsce noclegowe wybraliśmy świadomie – w centrum, przy Alexanderplatz w hotelu Motel One, z którym mieliśmy okazję podczas wyjazdu współpracować.

Jest to doskonała lokalizacja, by dalej móc poruszać się komunikacją miejską.

Komunikacja miejska w Berlinie

„Siatka” komunikacyjna w Berlinie jest bardzo rozbudowana. Tak jak przeważnie nie lubimy zbytnio korzystać z dobrodziejstwa transportu publicznego, tak tam nie sprawiło nam to żadnego problemu. Ceny nie są najniższe, ale w stosunku do alternatywy jakim są taksówki czy Uber nadal uważamy, że się opłaca, tym bardziej, że jest punktualna, szybka i jeździ z dużą częstotliwością. My jeżdżąc metrem i koleją naziemną nie musieliśmy czekać dłużej niż 5 min, więc to idealny czas na spokojne kupienie biletów w biletomacie na stacjach.

Jakie środki transportu są dostępne w Berlinie?

  • metro – oznaczone przez literę U czyli U-Bahn,
  • kolej naziemna – oznaczona przez literę S czyli S-Bahn,
  • pociągi regionalne,
  • tramwaje,
  • tramwaje wodne – oznaczane przez literę F,
  • autobusy.

Biletomaty. Znajdziemy je na każdej stacji, możemy w nich wybrać również język Polski. Dość prosty w obsłudze, ale potrafią się różnić nieco interfejsem od siebie – w jednym mogliśmy kupić kilka biletów na raz, a w innych musieliśmy je rozdzielać na oddzielne transakcje, przez co akurat dwa razy uciekł nam pociąg 🙂 Kasowniki znajdują się na stacjach (po prawo na zdjęciu wyżej), więc bilet kasujemy jeszcze przed wejściem do komunikacji (podobnie jak w pociągach SKM w Trójmieście).

W przypadku autobusów wcześniej zakupiony bilet okazujemy kierowcy wchodząc pierwszymi drzwiami, a wychodzimy już dalszymi = pierwsze drzwi służą tylko do wsiadania.

W Berlinie występują trzy strefy taryfowe, zaś bilety występują w trzech kombinacjach: na strefy AB, na strefy BC i na strefy ABC. Bilet dzienny nie jest całodobowy, uważajcie na to jeśli będziecie chcieli zaoszczędzić – jest ważny do 3 w nocy.

Co warto zobaczyć?

Jest cała masa zabytków i atrakcji, które możemy zwiedzać będąc w stolicy Niemiec. Począwszy od zabytków po ciekawą architekturę czy muzea. Poniżej przedstawimy Wam szybką listę, którą stworzyliśmy przed wyjazdem do Berlina – nam nie udało się zobaczyć wszystkiego (doba jest zdecydowanie za krótka), ale chętnie podzielimy się tą listą, być może Wam się uda 🙂

  • Muzeum DDR
Źródło: www.getyourguide.pl

 

  • Mur Berliński, m.in. East Side Gallery
Źródło: wikipedia
  • biblioteka Uniwersytetu Humboldta
Źródło: Wykop
  • Wieża telewizyjna i wizyta na górze

  • Patio DZ Bank AG

  • Bebelplatz
Źródło: Wikipedia
  • Brama Brandenburska
Źródło: Wikipedia
  • Gmach parlamentu Rzeszy w Berlinie i spacer w kopule
Źródło: Wikipedia
  • krematorium Friedhof Baumschulenweg
Źródło: http://marcus-werres.com
  • muzeum Car Remise
Źródło: http://www.hotmag.pl

a dla meblolubiczów:

Sklep Coroto przy Strausberger Pl. 8 i Urban Industrial przy Wriezener Karree 15.

Gdzie warto zjeść w Berlinie

Mówią, że przyjazd do Berlina bez spróbowania kebsa nie ma sensu. Niestety, nasz wyjazd był bez sensu. Nie znaleźliśmy nigdzie kebaba, który by nas nie odstraszył, a szkoda. Próbowaliśmy, serio! Chyba było za mało czasu i to również trzeba sobie będzie zaplanować z wyprzedzeniem. Za to możemy Wam polecić świetną kawiarnię i jeszcze lepszą pizzę.

The Greens Berlin

Kawiarnia oddalona 10 minut pieszo od Alexanderplatz. Świetne wnętrze, jeszcze lepsza kawa. Niestety nie mieliśmy okazji próbować słodkości, ale przy następnej wizycie w Berlinie z pewnością będziemy chcieli to nadrobić. Płatność kartą od 10e. Wszystkie rośliny w The Greens możecie kupić 🙂

https://the-greens-berlin.de

Gazzo Pizza

Jak pizzo maniacy nie mogliby skosztować pizzy w nowym miejscu? Znaleźliśmy tę pozycję na Instagramie jeszcze przed wyjazdem. Osobiście uwielbiamy pizzę w stylu neapolitańskim, w której właśnie w Gazzo się specjalizują. Spróbowaliśmy klasycznej dwójki, czyli margherity i trójki na białym sosie, z cukinią i cytryną – mega połączenie! Jedna z lepszych jakie jedliśmy do tej pory (konkurować może Izzy Pizza we Wrocławiu ;)).

https://www.gazzopizza.com/

Geist im Glas – drinkbar/bistro

Skoro już byliśmy w Gazzo to ok 5 minut spacerkiem mamy do dyspozycji drinkbar z ciekawym wnętrzem. Uwaga, nie można tutaj płacić kartą (jak i w wielu miejscach w Berlinie), zwracajcie uwagę na naklejki na drzwiach wejściowych, czy taka płatność jest obsługiwana. Szamkę możemy sprobować do ok. 18, a z drinkami startują od 18.30 (no chyba, że baaaardzo poprosicie, to Wam zrobią ;)).

Ponadto zainteresowały nas:

  • Cocolo
  • Umami
  • 21 gramm

Jarmark Bożonarodzeniowy

Berlin słynie z pięknych jarmarków, które możemy podziwiać na Instagramowych zdjęciach, czy Pintereście. Są duże, dobrze zatowarowane i niezwykle klimatyczne.  Świątecznie jarmarki w Niemczech posiadają bardzo długą tradycję i są nieodłącznym elementem ich kultury. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Na niektórych są nawet duże sceny z cyklicznymi występami, na innych lodowisko, a na jeszcze innych diabelski młyn. Całość dopełniają pamiątki, regionalne wyroby, jedzenie i grzane wino, którego nie sposób nie spróbować.

Jarmarki nam znane:

  • Przy Alexanderplatz
  • Przy fontannie Neptuna
  • Na rynku Gendarmenmarkt
  • Przy Breitscheidplatz
  • W pobliskim Spandau

Niestety w okresie, w jakim się wybraliśmy do Berlina tj. 27.12-30.12.2019 jarmarki zbierały swoje manatki. Na tym przy Alexanderplatz niewiele już zostało, więcej szczęścia mieliśmy obok fontanny Neptuna oraz przy rynku Gendarmenmarkt – tutaj wejście kosztuje 1e od osoby.

Nocleg w Berlinie

Nie było łatwo znaleźć odpowiedni nocleg. Byliśmy w sezonie wysokim, między świętami, a nowym rokiem. W tym terminie raz, że wolnych miejsc było już mało, a dwa – ceny zdecydowanie wzrosły, a i tak „normalnie” wcale nie są jakieś niskie 😉 Nam udało się podjąć współpracę z siecią hoteli Motel One i wybraliśmy lokalizację przy Alexanderplatz, tak, by mieć dogodny dojazd w każdą część Berlina. Świetne miejsce dla ludzi, którzy uwielbiają dobry design i dogodną lokalizację 😉 Do tego widok z okna na 15 piętrze – bajeczka. Przyjemnie się zasypiało. Uwaga! Mają tak wygodne materace, że nie mogliśmy się rano dobudzić 😀

Noclegu warto szukać z dużym wyprzedzeniem. Z naszych obserwacji wynika, że mieszkania na Airbnb nieznacznie różnią się cenowo od hoteli, więc kwestia tego co preferujecie. Na nocleg trzeba liczyć średnio 350 pln za dobę. Nie bierzemy tu pod uwagę hosteli, czy mieszkań obrzeżach miasta, lub mieszkań o kiepskim standardzie. Sam wynajem jest dość rygorystycznie traktowany w Niemczech, a Airbnb jeszcze do niedawna było zakazane, więc pewnie ten fakt ma wpływ na wyższe ceny.

Transport do Berlina

Do Berlina dostaliśmy się FlixBusem. Z Łodzi taka podróż trwała ok 6 godzin od stacji do stacji. Autem można pokonać tę trasę w 4,5h, jednak musimy doliczyć koszt autostrady i problem z parkowaniem w samym Berlinie, a na to nie mieliśmy ochoty, więc auto zostało na dworcu. Jest jeszcze opcja pociągu, jednak z Łodzi zupełnie się nie opłaca, nie wiemy jak z innej części Polski. Koszt autobusu w dwie strony dla dwóch osób to około 160 zł + drobna opłata jeśli chcecie zarezerwować miejsca. Z większych miast można również przylecieć. Z naszego kochanego Lublinka kursują tylko trzy trzy trasy, więc możemy tylko pomarzyć. Istnieje jednak szansa, że z Waszego miasta akurat uda Wam się upolować tani lot.

 

Podsumowanie

Ile wydaliśmy? Koszty w Berlinie:

Transport publiczny:

2,8e za bilet jednoprzejazdowy z możliwościami przesiadki.

Pizza w Gazzo to wydatek rzędu 6e i 10,5e, piwo 3,9e za dużego Pilsnera

Kawa w Greens – cappuccino 2,9e, kawa z kurkumą 3,5e

Kiełbasa w bułce na jarmarku przy Alexanderplatz – 3,5e

Piwo 0,5l w knajpie to ok. 4-6e

Drinki przeważnie zaczynały się od 8-9e

Pamiątki na jarmarku średnio od 5-9e w wzwyż

Lokalny rum 0,7 w Netto 6e 😉 (bardzo dobry!)

Nocleg w MotelOne to ok. 420 pln za pokój dwuosobowy i 49 pln za śniadanie za osobę (w pierwszej chwili może wydawać się sporo, ale na pochwałę zasługują świeże składniki, własne wypieki, różnorodność, dobra kawa, ale w knajpce gdziekolwiek obok zapłacilibyśmy podobną cenę za śniadanie z kawą).

FlixBus Łódź-Berlin ok. 160 pln + 14 pln rezerwacja w pierwszym miejscu z panoramą – 2 osoby

Podsumowując Berlin jest idealnym miastem na wydłużony weekend. Nie jest specjalnie urokliwy, ale ma swój klimat. Ceny są naturalnie wyższe nic w Polsce, ale przystępne. Jeśli wybieracie się tutaj na zakupy, to nam się nie udało nic znaleźć, a te same ubrania w sieciówkach można było kupić w Polsce w niższych cenach – sprawdzaliśmy Zarę, Zarę Home, H&M Home, H&M, TK Maxx i Primark. Współczujemy pracownikom tych dwóch ostatnich bo takiego „sajgonu” jak tam nie widzieliśmy w żadnym innym sklepie. Ciężko się było poruszać, wszystko porozrzucane po kątach, a ceny nie były wcale okazyjne, więc tak szybko jak weszliśmy tak wyszliśmy. Możemy za to polecić Wam spacer szlakiem zabytków czy architektury, oraz w okresie świątecznym jarmarki Bożonarodzeniowe. Z chęcią jeszcze tam wrócimy, ale już nie w 2020 😉