Ikea hacks – nowe życie szafki Besta

W dzisiejszym wpisie zajmiemy się metamorfozą z serii Ikea hack – czyli coś, czego do tej pory nie miałem okazji opisywać na blogu. Na tapet weźmiemy podstawowy model Besty w wersji 120 cm. Tym razem będę więcej oklejać, niż malować. 

Do dzisiejszej metamorfozy potrzebna nam będą: 

  • szafka – korpus, Besta w wersji 120 (ale możecie oczywiście użyć innych mebli jak i wariantów gabarytowych, wcale nie musi to być mebel nowy, a taki, który macie już w domu i chcecie tylko odświeżyć)
  • Drzwiczki do serii Besta jak i zawiasy 
  • Półka/deska na blat, który będziemy oklejać oraz deska/półka drewniana na podstawę – aby wzmocnić konstrukcję i mieć do czego przymocować nóżki
  • Folię, którą będziemy oklejać mebel – ja użyłem folii Coala Interior Film z firmy Antalis – potrzebne mi będą modele MARBLE NE31 oraz METAL NE47
  • Opalarka, lub suszarka jeśli nie mamy opalarki
  • Rakla, ale bez niej też podołacie 
  • Nożyk do tapet, oraz opcjonalnie farba jak i pędzel, ale o tym później 
  • Uchwyty, ja do metamorfozy wziąłem te z Ikei 
  • Złoty spray
  • Nowe nóżki (Allegro)
  • Klej montażowy oraz pistolet do jego aplikacji – lub inny klej do drewna 

Do czego potrzebny mi będzie spray? Uchwyty postanowiłem pomalować na złoto, ponieważ docelowo występują w kolorze białym. Można to zrobić w domu, zapach sprayu jest nieprzyjemny, ale w takiej ilości szybko się go pozbędziemy. Dwie warstwy i gotowe. 

IKEA Hack! Zabierzmy się do pracy! 

Zaczynamy od złożenia szafki. Po tym etapie należy wywiercić otwory na uchwyty – można to zrobić przed ich zamontowaniem, ale mi wygodniej i stabilniej było to zrobić na komodzie. Pamiętajcie o zabezpieczeniu spodu, abyście nie przewiercili przez szafkę czy inne przedmioty.

Na tym etapie możemy przemalować uchwyty – jak wspomniałem, możecie zrobić to w domu – wystarczy kawałek kartonu, dwie warstwy i nowe uchwyty jak malowane 😉 

Aplikacja folii architektonicznej

Zabieram się za aplikacje folii. Jest to specjalna folia architektoniczna, którą możemy wykorzystać na wiele sposobów we wnętrzu – m.in. do renowacji mebli, ale i również do oklejenia frontów kuchennych czy drzwi. Ma bardzo różnorodne zastosowanie i wzory. Ja dzisiaj wybrałem marmur i złoto, ale widziałem w ofercie, że dostępne są również wzory o strukturze drewna czy tkaniny. Dzisiejszy asortyment zamówiłem z firmy Antalis, po 2mb z każdego wzoru.  

Wymierzyłem ile cm potrzebuję na oklejenie frontów oraz boków szafki i odmierzam sobie tyle samo folii. Na papierze (na odwrocie folii) można spokojnie zaznaczyć cięcie długopisem, lub ołówkiem. Tniemy delikatnie nożykiem do tapet. Za podstawę użyłem deski sosnowej, której używam do przyklejenia pod spodem. 

Pora na wyzwanie! Podłoże należy odtłuścić i oczyścić z pyłu. 

Folia jest dość gruba, co ułatwia ewentualnie zakrycia niedoskonałości. Jej nagrzanie powoduje większa elastyczność i aktywacje kleju. Zanim ją wygrzejemy możemy robić korekty w klejeniu – odkleić ją kilka razy.

Powietrze usuwam raklą – dobrze, aby była miękka, żeby nie uszkodziła folii. Jeśli jej nie macie znajdźcie podobny przedmiot lub zróbcie to rękoma. 

Następnie nadmiar folii odcinam nożykiem – pamiętajcie – czym ostrzejszy, tym lepszy.

Najwyższy czas na boki komody. Na koniec postanowiłem jeszcze zmodyfikować swoją koncepcje i dotnę folie do pionowej aplikacji, aby stanowiła w pewnym rodzaju zakończenie. Przycinam ją pod kątem 45 stopni, aby wzór szczotkowanego złota się zgadzał. 

Pora na blat. 

Odcinam odpowiedni kawałek folii razem z zapasem. 

Zaczynam od jednego z boków, nie odklejam całego papieru od razu, aby zrobić to spokojnie w trakcie aplikacji folii. Raklą usuwam powietrze i stopniowo kieruję się do drugiego brzegu blatu. 

Najwięcej zabawy jest z zagięciami. Tutaj należy stale pomagać sobie suszarką lub opalarką i rozciągać folię na boki – ma ona swój procent rozciągliwości, ale nie możemy z tym przesadzić, aby jej nie przerwać i nie rozciągnąć zbytnio wzoru. 

Pozostają narożniki. Umiejętnie należy rozciąć folię na rogu, nadmiar odciąć i odpowiednio podkleić. 

Jeśli nie czujecie się na siłach – boki można odciąć wzdłuż rantu i przykleić je oddzielnie, tak aby wzór się zgadzał. 

Teraz zajmę się spodem. Ja używam do tego deski sosnowej. Najlepsza byłaby w pełnym wymiarze, ale ja upolowałem nieco węższą. Na szczęście z innego projektów została mi drewniana kantówka, więc dotnę sobie stelarz pod nowe nóżki. 

Deskę przyklejam na klej montażowy. Dodatkowo wzmacniam czterema wkrętami.

Wymierzam odległości między nogami i przykręcam je za pomocą wkrętów. Wkręty są nieco dłuższe niż grubość deski, ale uważajcie, aby nie przebić się na wylot, więc nie mogą być zbyt długie.

Po wyschnięciu kleju zabieram się za pomalowanie deski dookoła. Możecie to zrobić wcześniej, jeśli macie sposobność, mniej osobiście łatwiej było zrobić to na meblu. Użyłem farby akrylowej do drewna w kolorze czarnym. 

Pozostało mi przyklejenie blatu. Jest to szafka rtv, więc nie chce go zostawiać bez żadnego przymocowania. Również używam kleju montażowego, a następnie obciążam blat na czas klejenia (ja użyłem książek), aby przypadkiem się nie odkleił lub nie przesunął w trakcie. 

Efekt metamorfozy prezentuje się następująco:

Kosztorys:

Szafka Besta – 120 pln

Drzwi (para) – 60 pln 

Zawiasy – 50 pln 

Nogi – 135 pln

Półki góra dół – 40 zł 

Uchwyty – 10 zł

Folia:

Marmurowa 0.48m2 – 72 zł

Złota 0.22m2 – 35 zł 

———————

Całość: 522 zł*

*Spray oraz klej miałem w domu. 

Co sądzicie? Skusicie się również na taką metamorfozę? 

Niebawem wrócę do Was z kolejną przemianą – tym razem będzie to coś z serii retro. 

Dla zwolenników filmów DIY przygotowałem dla Was również film krok po kroku:

[LINK DO YT]