Remont małej łazienki w bloku – jak i ile to kosztuje?

Wreszcie jest! Po pięciu tygodniach i dwóch za dużo remont uważamy za zakończony! W całej akcji pomogła nam lazienkaplus.pl gdzie zrobiliśmy sporo zakupów. Oczywiście z metamorfozy powstał film, a właściwie dwa. Drugi, finałowy odcinek wraz z kosztorysem możecie zobaczyć już na naszym kanale YouTube a link zostawiamy na dole wpisu, a tymczasem zachęcamy do przeczytania artykułu.

Do remontu zbieraliśmy się 5 może nawet 6 lat. Myśleliśmy, że zabierzemy się za niego zaraz po wprowadzeniu, ale na samą myśl o remoncie generalnym skręcaliśmy się na twarzy i każda wymówka była dobra, aby przełożyć to na inny termin. W końcu nastąpić deadline i postanowiliśmy wziąć się w garść i zrobić co należy. 

Bohaterka dzisiejszego odcinka to łazienka 2 na 1,5 metra z prysznicem, która pamięta początek lat 90.

Wstępny projekt łazienki:

Jest to przybliżona wizualizacja, bez zachowania proporcji jeden do jednego, również w przypadku użytych materiałów nie mamy dokładnego odwzorowania – np. umywalka będzie okrągła, ale akurat owalna była pod ręką, aby wyciąć ją z innego zdjęcia, wielkość toalety jest inna itp.

Pewna jest kolorystyka, rozkład.

Zacznij od demolki, za którą zabrałem się samodzielnie, aby okroić koszty remontu. 

Niestety z końcem sierpnia zaczęły się upały, czyli dokładnie w tym samym dniu rozpocząłem swoją walkę z łazienką.

Do remontu Specjalnie kupiłem młóto-wiertarkę. Wybrałem budżetowy model ale z dobrą opinią. Sam sprzęt potrzebny mi jest właściwie tylko do tego remontu, więc nie chciałem inwestować zbyt dużo pieniędzy a dwa, czym więcej wydatków tym mniej będzie mi się opłacać robić to samemu. Wam też polecam takie rozwiazanie, jeśli planujecie rozpocząć remont samodzielnie. 

Początki były ciężkie, mało ujęć w trakcie mogę Wam pokazać, ponieważ panująca wysoka temperatura i kurz sprawiały, że nie chciałem trzymać kamery ani telefonu w środku. Pozatym ciężko kręci się jedną ręką i pracuje drugą.

Pamiętajcie o odpowiednim zabezpieczeniu, okulary i maska to podstawa przy demolce. Resztki gruzu i latające płytki potrafią zrobić sporo szkód na naszym ciele.

Kucie Zacząłem od ściany za pralką. Żeby było weselej Kran od pralki nie trzyma i nie mogłem wystawić pralki z łazienki, ponieważ główny zawód wody również nie trzymał i musiałem poczekać na pomoc hydraulika i zakręcenie całego pionu. 

Na początku zdołałem pracować po ok 3 godziny dziennie, na więcej nie pozwalało mi zdrowie, byłem wykończony. Na moja niekorzyść z początkiem lat 90 kiedy odbył się  ostatnio remont tej łazienki ktoś mocno się przyłożył do swojej pracy. Nie wiem na co były klejone te płytki, ale na ścianie nie było ani jednej sztuki, która odpadła w całości. Wszystkie dosłownie pękały, a na ścianie zostały jej resztki co potęgowało ogrom pracy. 

Skuta powierzchnia w efekcie jest nierówna, część płytek się pokruszyła, sporo tynku odpadło, więc dodatkowo będzie więcej równania powierzchni.

Po kilka dniach udało mi się skuć tyle ile zamierzyłem. 

Następnego dnia razem z teściem próbuję dostać się do rur z wodą, aby móc część instalacji wymienić i przy okazji wstawić wodomierz na zimną wodę, którego wcześniej nie mieliśmy. 

Na początku lat 90 nie praktykowało się zabudowy z karton gipsu, ale na szczęście dostawiona ścianka za toaletą łatwo się demoluje. 

Wnęka, która służyła nam jako półka teraz będzie idealna, aby umieścić w niej wspomniany licznik. W dalszym etapie dorobię w niej okienko rewizyjne.

Płytek nie skuwam z tej ściany, zabuduję ją Karton gipsem, od spodu zostaną położone płytki do wysokości 110, a na górę trafi panel 3d od Aniro.

Nie stosujemy w projekcie toalety w zabudowie. Kompakt Roca będzie minimalistyczny , a dedykowany zbiornik wody będzie postawiony na niej tak jak to miało miejsce do tej pory, jednak w zupełnie nowym wykonaniu.

Po wizycie hyndraulika instalacja wodna wygląda już lepiej. Licznik na swoim miejscu, można działać z podłogą. 

To jedyny element w tej łazience, który do tej pory idzie bez nieprzyjemnych przygód i jej skucie było czystą przyjemnością. 

Na początku byłem ambitny i myślałem, że położenie płytek również zrobię samodzielnie z pomocą rodziny, ale poziom zmęczenia i spadek pewności siebie sprawiły, że stwierdziłem, zleciłem to fachowcom. Chytry dwa razy traci i bez doświadczenia w tej dziedzinie nie chciałem żałować mojej decyzji. 

Na ścianach pojawił się karton gips.

Postanowiłem nieco przerobić wnękę na prysznic. Plan był na wstawienie małej kabiny 70×70 i taką właśnie zamówiliśmy – to new trendy new soleo – jedna z nielicznych dostępnych w tym rozmiarze. Pierwotnie zaplanowaliśmy brodzik 70×80 z wykorzystaniem wnęki. Niestety wszystko psuje kanalizacja i instalacja ciepłej wody, którą chce zabudować. Stwierdziliśmy, że przeżyjemy bez 10 cm na dole.

Brodzik zatem również będzie niewielkich rozmiarów, który jest bardzo podobny do poprzedniego czyli 70×70, a wnękę jaką wykorzystam zacznie się dopiero od wysokości 110, aby schować w niej baterie i zyskać miejsce na ręce podczas kąpieli. 

Przy okazji nie będziemy przez przypadek zawadzać o baterie prysznicową podczas kąpieli. 

A skoro już o niej mowa to wybraliśmy czarny zestaw prysznicowy Oltens z deszczownicą

Dzięki zabudowie spokojnie będziemy mogli w niej schować odpływ do pionu ze spadem i zastosować niższy brodzić. 

Podłoga powoli się układa, ściany nabierają rumieńców, czas zabrać się za brudną i nieprzyjemną pracę, przynajmniej w moim odczucia, i również Eli… i naszej szafy, która oberwała najbardziej. 

Najgorszy będzie sufit. Nie inwestowałem w sprzęty do szlifowania, więc wszystko robię ręcznie. Po pierwszej warstwie gładzi wyszlifowaliśmy ją i będę ją wykańczać finiszem. Nie próbujcie od razu nakładać gładzi finisz bo bardzo długo schnie i się ciągnie, idealna jest właście na etap końcowy. 

Następnie gruntuję ściany farbą gruntującą i czas na malowanie. Znalezienie ciepłego odcienia bieli to nie była łatwa sprawa. Robiłem trzy podejścia, aż w końcu znalazłem prawie idealną. Już pomijając fakt, że kupiłem jedną puszkę po próbniku w sklepie i po nałożeniu na ścianę okazała się zupełnie inna. 

Na jednej ze ścian pojawiły się szafki. To dwie szafki ze słynnej szwedzkiej sieciówki, akurat wysokościowo i szerokościowo pasują nam idealnie, można powiedzieć jak pod wymiar. 

Zestaw prysznicowy również został zamontowany. Będziemy musieli dokupić krótszy przewód do słuchawki, ponieważ tak długi nie będzie nam potrzebny i szkoda, aby zajmował tyle miejsca pod kabiną. 

Czas na próbę koloru. Ściana na wprost wejścia ma być granatowa. Pierwsze próby ok. Można malować lamele. Tą samą farbą maluję szafkę pod umywalkę, zgodnie z pierwotnym projektem. 

Czas na ich klejenie do ściany. W sumie wyszło 39 sztuk na szerokości ściany ok 120 cm. 

Wisienką na torcie będą złote uchwyty, które będą nawiązywać kolorystycznie do wiszącej lampy. Nie chcemy zbyt dużo złota, w tym wypadku będzie dominować czerń. 

Kosztorys: 

Usługi hydraulika (z materiałem): 1100 zł

Usługi remontowe: 3000 zł

Materiały budowlane i dodatki (w tym farby, gładzie, dodatki hydrauliczne itp.): 1000 zł 

Szafka pod umywalkę: 499 zł 

Lampa wisząca: 429 zł 

Lampa sufitowa: 160 zł 

Szafki nad pralką: 380 zł 

Szafki na buty: 119 zł 

Uchwyty: 95 zł 

Zestaw prysznicowy Oltens: 1699.95 zł 

Lustro: 316 zł 

Kabina prysznicowa New Trendy: 4199 zł 

Roca toaleta: 1205.4 zł

Roca zbiornik: 655.99 zł

Roca deska: 417.34 zł

Brodzik: 316 zł 

Umywalka: 239 zł 

Blat: 100 zł 

Bateria umywalkowa Omnires: 499 zł 

16 327 

Płytki: 1800 zł 

Lamele 39 szt: 1400 zł 

Całość: 19 527.95 zł

Dajcie koniecznie znać jak Wam się spodobał efekt końcowy, czy coś byście zmienili. Ja się z Wami żegnam i idę zalęgnąć na tydzień na kanapę. Do zobaczenia w kolejnym wpisie! Hej! 

Mateusz