Pamiętacie naszą chorobę? Tą związaną z remontami? Nazywa się remontoholizm i wygląda na to, że nadal się z niej nie wyleczyliśmy. Chcieliśmy iść na terapie, ale stwierdziliśmy, że poradzimy sobie z nią sami. Jak widać bezskutecznie, ponieważ nosi nas i dłużej nie wytrzymamy. Co się zmieni w najbliższym czasie? Na to pytanie postaram się dzisiaj odpowiedzieć.
Co się zmieniło do tej pory?
Zabraliśmy się od małych rzeczy, aby powoli się rozkręcić i nabrać tempa. Choinka sprawiła, że musieliśmy trochę poprzestawiać, żeby móc ją upchnąć w salonie (jak ją kupowaliśmy wyglądała na mniejszą😂), a to obudziło w nas chęć do grubszych zmian. Złoty regał wylądował na zielonej ścianie, co dało bardzo fajny efekt na zdjęciach. Choinka zniknęła, a regał został – jednak raczej chwilowo. W drugiej fazie zabraliśmy się za przemalowanie stołu na biało, aby wprowadzić więcej bieli we wnętrzu. Gościnnie zawitała komoda, którą przerobiłem w grudniu i do tej pory się nie sprzedała. Drzwi wreszcie zyskały nowy kolor – stary zupełnie nie pasował do naszego wystroju, teraz są również białe – jak stół 😉 Zdecydowaliśmy się na ich pomalowanie, ponieważ są porządne, drewniane, a nie „kartonowe” jak większość współczesnych drzwi, a na ich wymianę szkoda nam pieniędzy. Jedne z trzech już gotowe, pora na pozostałe!
Przypomnijmy sobie wspólnie ewolucje pokoju od początku:
Cześć pierwsza:
Kolejna odsłona:
Przejdźmy do konkretów
Co się zmieni? Oboje stwierdziliśmy, że nie będziemy robić z tego tajemnicy. Od dłuższego czasu na Instagramie mogliście zauważyć nasze zamiłowanie do sztukaterii – w serii #inspiracyjny_piatek. Nie jesteśmy jeszcze przekonani, czy wybór padnie na sztukaterię, czy może jednak na panele angielskie, na które chorujemy od dłuższego czasu. Finalnie zdecydują koszta i łatwość kładzenia – jestem jeszcze w fazie czytania, ponieważ całością chciałbym zająć się we własnym zakresie.
Co jeszcze? Zielona ściana, jej powiemy papa. Jest już z nami tak długo, że najwyższa pora ją zmienić (ale nie będziemy jej wyburzać, aby przebić się do sąsiadów;)). Kolor nadal nam się podoba, więc na komodzie zostanie. Zielonka ustąpi miejsce tapecie – w głowach mamy klimaty tropikalne w jasnej odsłonie – podgląd możecie podejrzeć na poniższym moodboardzie. Telewizor zawiśnie na ścianie, a złoty regał, który obecnie stoi na tej ścianie jest za duży – będzie trzeba pomyśleć nad czymś mniejszym, nie rzucającym się tak w oczy 😉
Chcemy nawiązać do stylu boho, drewniane dodatki, złoto (ale już nie tak dużo, jak do tej pory) i przede wszystkim rattan i rafia. W tym sezonie stawiamy na naturalne meble i dodatki.
1. Regał Aising – westwingnow.pl
2. Stół typu tulip – dkwadrat.pl
3. Fotel – Planeta Design
4. Lampka stołowa Vienna – westwingnow.pl
5. Krzesła „Cesca” projektu Marcel Breuer
6. Plakaty od – Hog Studio
7. Lampa wisząca – westwing.pl
8. Tapeta boho – Farby-dekoracje.pl
Jak widzicie głównie skupiamy się na salonie, gdzie przebywamy najwięcej i jednocześnie najwięcej robimy zdjęć – być może również tutaj będziemy więcej nagrywać 😉
Nie zapominamy jednak o innych pomieszczeniach. Chcemy, aby reszta mieszkania była spójna z salonem. Na pewno przemalujemy pozostałe drzwi, szafę w przedpokoju, a w sypialni pożegnamy się chyba z granatem na rzecz innego koloru. Poważnie myślimy również tutaj nad sztukaterią lub boazerią angielską. Z pewnością musi pojawić się nowa szafa, ale ją jeszcze projektujemy w głowach 🙂 Może jakieś rattanowe drzwi do niej? Zobaczymy. Na samym końcu zostanie biedna łazienka, za którą zabieramy się już prawie 3 lata, ale ciągle „coś”. Ciężko nam się zebrać do projektu i do realizacji. Ciężko się mieszka bez łazienki, a nasza potrzebuje generalnego remontu, więc musielibyśmy się wyprowadzić na jakiś czas. Powiedzieliśmy sobie, że w 2020 koniecznie musimy się za nią zabrać, więc letnie miesiące przyniosą kolejne zmiany 🙂
Dajcie znać jak widzą Wam się nasze pomysły na zmiany!
Inspiracje:
